7 marca 2016

Marcowe treningi i zapowiedź pierwszych startów w 2016 roku

Zbieg ze Ślęży - widok na Sobótkę ze stoku Gozdnicy
zwanej w przeszłości Górą Anielską
Minęły dwa miesiące 2016 roku. Oprócz typowego uklepywania asfaltu wreszcie zacząłem wplatać w trening akcenty i elementy siły biegowej. Pracuję nad sprawnością ogólną i rozciąganiem. Walczę z bólem łydek, który towarzyszy mi w pierwszych kilometrach większości treningów. Pomaga odpowiednia rozgrzewka i rozciąganie przed akcentami. Powoli sobie z tym radzę. Najważniejsze jednak jest to, że wreszcie wraca siła. Jest moc! Podbiegi robią swoje. Zarówno weekendowe wyjazdy na Ślężę jak i zabawy biegowe podczas których zmieniam nie tylko tempo ale również robię energiczne podbiegi i zbiegi wykorzystując ukształtowanie terenu po którym biegam czyli robię kros aktywny. Mam nadzieję, że trening przełoży się na efekty i marcowe starty pójdą po mojej myśli. 

Bo wreszcie przyszedł marzec! A wraz z nim nadszedł początek sezonu startowego. Niektórzy mają już za sobą pierwsze dyszki. Po minionym weekendzie dotarły do mnie różne relacje. Najbardziej emocjonalne były te od debiutantów. Miło się słucha kiedy ktoś z wielkim przejęciem opowiada o swoim debiucie, pierwszym medalu na mecie i wyniku, który jaki by nie był jest jego najlepszym na tym dystansie. Cieszą też doniesienia o kolejnych osobach, które postanowiły rozpocząć swoją przygodę z bieganiem. Oby nowa zajawka przerodziła się w pasję :)

Ja czekam na niedzielny bieg w 3. Dziesiątce WROACTIV. Start zaplanowany jest 13 marca na godzinę 12:00 ze Stadionu Miejskiego we Wrocławiu. Dwie godziny wcześniej odbędzie się Bieg dla Dzieci po esplanadzie stadionu czyli na dystansie ok. 1 km. Oczywiście zapisałem swoje latorośle i jeśli tylko pogoda dopisze wezmą udział. No właśnie, jeśli pogoda dopisze a ta niestety o tej porze roku i w czasie tej imprezy bywa kapryśna i nieznośna. Może w tym roku nie będzie wiało i lało. Może trzynastka nie będzie tym razem pechowa?

Tydzień po Dziesiątce wybieram się na 9. Półmaraton Ślężański. W tym roku polecę w towarzystwie licznej grupy znajomych. Będę się musiał mocno napocić, żeby dotrzymać kroku kilku kolegom, którzy w ostatnich miesiącach poczynili olbrzymie postępy. Bardzo się cieszę a jednocześnie spinam poślady, żeby dobrze wypaść. Odrobina rywalizacji nie zaszkodzi a wręcz przeciwnie działa jak naturalny doping i motywuje do ciśnięcia na treningach. Idealnie byłoby się pozbyć jeszcze kilku nadmiarowych kilogramów. Zrzucenie zbędnego balastu przed startem w półmaratonie to cel na najbliższe dwa tygodnie.

2 komentarze:

  1. Podpisuj proszę zdjęcia, które publikujesz. Jestem ciekaw gdzie zostały zrobione i co prezentują.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...