1 października 2011

Gorączka w przeddzień maratonu

Wyjazd na maraton zaplanowałem w piątek po pracy. Ze znajomymi wyjechaliśmy o 16:50 z Wrocławia, z okolic CH Korona. Były olbrzymie korki, dzięki radiu CB skierowaliśmy się na AOW ale już nawet tam się korkowało. Kluczyliśmy bocznymi drogami. W efekcie dystans 30km, który zwykle pokonuję w 15 min zajął nam 1,5h! Mniej więcej tak tragicznie wyglądała cała droga do Wawy. Na miejsce dojechaliśmy około godziny 1:00 w nocy. Czułem się dziwnie, wziąłem prysznic i położyłem się do łóżka. Natychmiast dopadła mnie wysoka gorączka i dreszcze. Trwało to do rana. Rankiem poczułem się całkiem dobrze. Po śniadaniu odebrałem pakiet startowy, kupiłem nowe buty ASICS Cumulus-12 na biegowych targach expo. Jednak z godziny na godzinę moje samopoczucie pogarszało się. Rosła gorączka. Około godziny 20:00 świadomy tego, że nie mam szans na start wezwałem lekarza na wizytę domową. Stwierdził ostrą infekcję wirusową i zakazał wysiłku fizycznego. Do poniedziałku miałem być zdrów jak ryba ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...