31 grudnia 2015

Najlepszego w Nowym 2016 Roku!

 Najlepszego w Nowym 2016 Roku!



Udanych treningów,
Owocnych stretchingów,
Życiówek na mecie,
Wytrwania przy diecie,
Pomyślności wszelkiej,
Pociechy ze swych pasji wielkiej,
Tego Wam życzę w Nowym Roku,
Pilnując w swym biegu miarowego kroku :)


29 grudnia 2015

Szczyt formy sportowej. I co dalej?

Amatorskie bieganie zwłaszcza na początku daje duże satysfakcji. Coraz dłuższe treningi, coraz dłuższe dystanse w końcu coraz lepsze tempo i kolejne życiówki. Nikomu w tym okresie nie przychodzi do głowy, że pasmo ciągłych sukcesów w końcu zostanie przerwane. I nie mam tu na myśli pojedynczego nieudanego startu. Każdy dobiega do takiego momentu w swojej karierze, w którym stwierdza że już więcej z siebie nie wyciśnie. Co wtedy?

Jeżeli geny i wiek w naturalny sposób nie wymuszają zwolnienia tempa należy zweryfikować swoje podejście do treningu. W początkowym okresie regularnego biegania, po wstaniu z kanapy i redukcji wagi, przy niewielkim nakładzie pracy można uzyskać oszałamiający wzrost formy. Jednak utrzymanie tego poziomu wymaga systematycznego treningu. Jeżeli chcemy notować kolejne wzrosty musimy wpleść dodatkowe środki treningowe. Już nie wystarczy samo bieganie nawet przy dużym tygodniowym kilometrażu. Konieczne będzie wzbogacenie planu o kolejne porcje podbiegów, tempówek, ćwiczeń sprawności ogólnej i siły, rozciągania oraz regeneracji. Istotne jest aby wraz ze wzrostem obciążenia treningowego więcej czasu przeznaczyć na właściwą regenerację. Przemęczenie prowadzi do przetrenowania i kontuzji a to z kolei jest równia pochyła w kierunku regresu, beznadziei i odstawienia biegania na boczny tor.

27 grudnia 2015

Niebiegowe Święta Bożego Narodzenia

Tegoroczne Święta Bożego Narodzenia były wybitnie niebiegowe. Pomimo wyjątkowo sprzyjającej pogody nie biegałem ani razu. Plecak z Maratonu Di Roma wypakowany butami, ciuchami i sprzętem przeleżał całe święta obok kanapy. Nie znalazłem ani chwili na popołudniowe czy wieczorne bieganie ze względu na liczne spotkania z rodziną i przyjaciółmi. Z kolei o porannym rozruchu również nie było mowy, bo wspomniane spotkania przeciągały się do późnych godzin nocnych, więc wczesną pobudkę można byłoby porównać do średniowiecznych tortur.

Jak by tego wszystkiego było mało wśród świątecznych życzeń tylko raz pojawiło się bezpośrednie nawiązanie do biegania. Przez ostatnie pięć lat ciągle słyszałem życzenia coraz lepszych wyników czy kolejnych udanych startów. W tym roku natomiast jak by wszyscy nagle zapomnieli o tym, że biegam. Z drugiej strony mijający 2015 rok przyniósł tak wiele nowego w moim życiu, że najbliżsi właściwie ocenili wagę moich priorytetów. Z bieganiem dam sobie radę natomiast na innych płaszczyznach potrzebne mi będą odrobina szczęścia, wsparcie znajomych i czas, który biegnie nieubłaganie.

Już jest po świętach ale życzę wszystkim i sobie aby kolejne były jednak biegowe.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...