28 kwietnia 2016
6 lat w biegu
27 kwietnia 2016
Orlen Warsaw Marathon 2016 - relacja, podsumowanie, wnioski
Czwarta edycja Orlen Warsaw Marathon już za nami. W tym roku po raz kolejny spróbowałem swoich sił na królewskim dystansie przemierzając ulice Warszawy. Ciesze się, że mogłem biec po śladach czołówki polskich maratończyków, którzy walczyli o miejsca na podium Mistrzostw Polski Mężczyzn w Maratonie. Gratulacje należą się Arturowi Kozłowskiemu, który w pięknym stylu z czasem 2:11:54 zwyciężył w klasyfikacji generalnej. Brawa również dla Henryka Szosta, który zajął drugie miejsce z czasem 2:12:40. Heniu jest twarzą tej imprezy, a dla większości polskich biegaczy niekwestionowanym biegowym bohaterem narodowym.
Zapraszam do lektury relacji z tego wydarzenia widzianego z perspektywy biegacza amatora.
14 kwietnia 2016
Panie biegaczu, ten pies nie gryzie
Od zawsze lubiłem psy, bo wychowywałem się w ich towarzystwie. Są świetnymi towarzyszami w dziecięcych zabawach jak i podczas pierwszych samodzielnych wypraw do lasu, na łąkę czy nad rzekę. Z dzieciństwa również pamiętam, że pies, przyjaciel człowieka, obrońca i stróż potrafi zaatakować tegoż człowieka. Potrafi również nie reagować na polecenia swojego pana w sytuacji, w której atakuje innego człowieka np. broniąc swojego terytorium.
12 kwietnia 2016
Głową i sercem czyli plan na trzynasty maraton
Do startu w tegorocznej edycji ORLEN Warsaw Marathon zostały już niecałe dwa tygodnie. Będzie to mój 13 start na królewskim dystansie. Kiedyś przyszło mi do głowy, żeby z tej okazji zrobić jakiś happening np. pobiec w przebraniu albo w klapkach lub tyłem albo biec najdłużej jak się da na granicy limitu. I wszystkie te pomysły odrzuciłem podczas mojego ostatniego startu w maratonie czyli na jesieni 2015 roku. 33. Wrocław Maraton dał mi pstryczka w nos i tak zmaltretował na trasie, że ponownie nabrałem respektu dla tego dystansu. Nie opublikowałem jeszcze relacji z tamtego startu ponieważ, jest to post pod roboczym tytułem "Jak nie biegać maratonu" ale powoli się do tego przymierzam. Generalnie zeszłej jesieni wysiadła mi głowa, a razem z nią zabrakło mi serca do walki na trasie.