28 stycznia 2016

BNP czyli zacznij wolno i ostro fniszuj!

BNP to mój ulubiony rodzaj treningu. Skrót oznacza bieg z narastającą prędkością. Od początku mojej przygody z bieganiem większość jednostek treningowych, które wykonywałem w oparciu o samopoczucie w efekcie okazywały się klasycznym BNP. 

O co w tym chodzi? Generalna zasada jest taka, że zaczynamy wolno. W zasadzie od truchtu. W mroźne dni często rezygnuję z pełnej rozgrzewki na rzecz marszu przechodzącego w trucht. Zwykle zakładam, że pierwszą połowę zaplanowanego dystansu będę biegł z zaciągniętym hamulcem w strefie totalnego komfortu. W dni kiedy noga sama podaje muszę naprawdę zerkać na zegarek i zwalniać, żeby zbyt szybko nie wejść na wysokie obroty. Moim zdaniem istotą tego treningu jest właściwe rozłożenie sił. Jeżeli podkręcę tempo zbyt szybko to albo nie uda mi się właściwie zrealizować treningu i będę musiał skończyć go wcześniej albo będę musiał umierać w końcówce zaplanowanego dystansu. 

No i wreszcie pobiegłem pierwsze BNP w tym roku. Była moc, nóżka podawała, pogoda sprzyjała no i najważniejsze - miałem ogromną chęć na ten trening. Po porannym rozruchu cały dzień chodziło mi to po głowie. W pracy przeplatałem nogami pod biurkiem myśląc o tym, że natychmiast po powrocie wskoczę w buty i będzie ogień! I był.

26 stycznia 2016

Wiosenne refleksje w środku zimy

Do połowy astronomicznej zimy został jeszcze tydzień a za oknami wiosna. We Wrocławiu temperatura powietrza wzrosła powyżej 5 st C. Po śniegu zostały tylko wspomnienia a na rzece i zbiornikach wodnych na warstwie pękającego lodu zalega woda co pewnie nie cieszy tych, którzy lubią morsowanie lub szykują się do startu w 40. Biegu Piastów. W powietrzu unosi się specyficzny zapach rozmrażającej się gleby. Wiosenny nastrój potęguje śpiew ptaków. Biegnąc dziś rano wsłuchiwałem się w ptasie arie. Nie jestem ornitologiem i nie potrafię rozróżniać ich po śpiewie ale jestem przekonany, że słyszałem kilka gatunków. Po niebie sunęły klucze dużych ptaków, czapli lub łabędzi. Zastanowiło mnie czy one odlatują czy też właśnie przylatują do naszego kraju? W każdym razie w głowie dudniła myśl, że wiosna tuż tuż.

22 stycznia 2016

Coś tu śmierdzi!

Wracam z treningu i słyszę "A fuj, ale od Ciebie jedzie!". Fakt, bieganie zwłaszcza w zimie, kiedy mamy na sobie kilka warstw syntetycznych ciuchów nierozerwalnie związane jest z nieprzyjemnym zapachem po treningu. Syntetyczne tkaniny mokre od potu i przepełnione solami mineralnymi, które tracimy w biegu są rajem dla bakterii. To one wytwarzają ten smród. Tak, nie ma co się szczypać z określeniami. Smród jak cholera.

Pamiętam jak po którymś Półmaratonie Ślężańskim zostałem ze znajomymi na losowaniu nagród. Było bardzo zimno na dworze, więc wszyscy stłoczyli się w sali sportowej. Znajomi z którymi byłem do dzisiaj wypominają mi, że waliło od wszystkich ale ode mnie najbardziej! A przecież dbam o higienę i piorę ciuchy biegowe po każdym treningu. Skąd więc ten smrodek?

21 stycznia 2016

Wspomnienia w biegu - Dzień Babci

 Jak dobrze wyglądasz mój wnusiu. Kiedyś to taki chudy byłeś, zabiedzony a teraz wreszcie wyglądasz poważnie. 

Tak zwykły mawiać moje kochane Babcie kiedy w trakcie studiów wracałem na święta w rodzinne strony. Dla nich moja rosnąca masa i coraz bardziej odstający brzuch były synonimem dostatniego życia. Kiedyś tak było. Człowiek, który miał taką posturę zwykle był bogaty. Mógł jeść i pić do syta bo było go na to stać. Nie musiał pracować fizycznie bo inni, którym płacił, robili to za niego. Więc jadł, pił, leżał i tył. Stąd też pochlebne opinie moich kochanych Babć o mojej sylwetce w czasach kiedy ważyłem ponad 90 kg. 

Czasy się zmieniły. Kiedy wreszcie wziąłem się za siebie i w kilka miesięcy zgubiłem ponad 25 kg nadwagi moje kochane Babcie mało z krzeseł nie pospadały kiedy mnie zobaczyły. 

Wielkie nieba! Co się stało?! Chory jesteś czy co? Powiedz czy to coś poważnego? Czy to jest uleczalne?

Moje tłumaczenie, że wreszcie czuje się zdrowo nie przekonywało ich. Mówiły, że wyglądam na zagłodzonego i chorego. Jak mówiłem, że jest wprost przeciwnie nie dawały wiary. Nie były w stanie uwierzyć w to, że można na co dzień zrezygnować ze specjałów kuchni polskiej i żywić się "zieleniną". Nie dawał wiary, że jedząc małe porcje można mieć siłę i energię do pokonywania ponad 40 km biegiem. Uważały wręcz, że tym bieganiem popsuję swoje zdrowie już do reszty. 

20 stycznia 2016

Czas na zrzucenie zimowych opon!

 Jak zrzucić zimową oponę?
Choć aura na dworze nie nastraja do myślenia o zmianie opon na letnie warto już dziś rozważyć takie przedsięwzięcie. Dlaczego? Zimówki przeszkadzają w schylaniu się i dopinaniu paska na ulubioną dziurkę. Zimówki nie mieszczą się pod dopasowanymi koszulami. Z zimówkami wreszcie ciężko się trenuje. I nie mam tu na myśli opon samochodowych. Rzecz jest o brzuchach, które podczas roztrenowania a zwłaszcza w okresie świąteczno-noworocznym zaczynają rosnąć i przeszkadzać. A to nie dopina się kurtka biegowa. A to koszulka techniczna, która jeszcze latem była luźna dziwnie się opina na ciele. Wreszcie w bieliźnie termoaktywnej brzuszysko prezentuje się nader obficie.

Nie ma innego wyjścia jak powalczyć z zimową oponą.

Niestety nie da się jej pozbyć od ręki. Drastyczna dieta czy nawet głodówka również szybko nie pomoże. Trzeba tyrać. Nie ma innej opcji. 

18 stycznia 2016

Sznurówki. Jak je zabezpieczyć przed rozwiązywaniem się w trakcie biegu?

Wracając z treningu spotkałem na ulicy biegacza, który zawiązywał buta i przyszedł mi do głowy pomysł na dzisiejszy wpis.

 Sznurówki. Jak je zabezpieczyć przed rozwiązywaniem się w trakcie biegu?
Przed wyjściem na trening zakładasz biegowe ciuchy, zabierasz niezbędne gadżety i sznurujesz buty. Potem lecisz na trening w trakcie którego rozwiązane sznurowadło potrafi mocno zdenerwować. Na zawodach w wyniku takiej sytuacji można stracić cenne sekundy, pogrzebać życiówkę a nawet spowodować kolizję z innymi biegaczami. 

Wiele razy podczas startów np. w masowych biegach ulicznych byłem świadkiem sytuacji, kiedy biegacz, któremu rozwiązał się but na trasie gwałtownie zatrzymywał się i kucał w tłumie biegnących osób. Nie raz kończyło się to wywrotką lub poturbowaniem przez osoby biegnące z tyłu. Jeżeli but się rozwiąże to trzeba bezwzględnie zejść z trasy, żeby ponownie go zasznurować nie stwarzając zagrożenia dla innych zawodników. 

14 stycznia 2016

Jak biegać zimą?


Czym to się różni od biegania w lecie?


Bieganie w zimie
Bieganie zimą mocno różni się od biegania w ciepłych porach roku. Nie chodzi tutaj tylko o temperaturę powietrza ale o wile innych czynników, które determinują sposób biegania zimą. Krótki dzień zmusza nas do biegania w ciemności. Z kolei mgła, deszcz i śnieg ograniczają mocno widoczność przez co wzrasta ryzyko potrącenia przez pojazdy mechaniczne biegaczy, którzy trenują w terenach zurbanizowanych. Problemem jest również wiatr, który może wyrządzić nam wiele szkody, jeżeli zlekceważymy go w sposobie dobierania stroju przed treningiem. Kolejnym czynnikiem ryzyka wystąpienia urazu lub kontuzji jest śliska nawierzchnia ścieżek, dróg i chodników. Jak sobie z tym radzić?

12 stycznia 2016

Równa dyszka

 Równa dyszka
No i pękła pierwsza dyszka w tym roku. Pogoda była nienajlepsza, bo deszcz przy temperaturze 2 st C to nic przyjemnego. Jednak jak mówi norweskie przysłowie Nie ma złej pogody, są tylko nieodpowiednie ubrania. Idąc tym tropem wrzuciłem na plecy bieliznę termoaktywną i kurtkę z windstopperem. Na głowę wcisnąłem czapkę na uszy a w nie wcisnąłem słuchawki. Do tego długie getry z windstopperem z przodu i rękawiczki. W tej konfiguracji nie ma obaw o przewianie czy wychłodzenie. Przed wyjściem wyrzuciłem na balkon Garmina, żeby złapał sygnał GPS. Nie ma nic gorszego jak czekanie na sygnał z satelity przed klatką zanim człowiek zacznie biec. Ciemno, zimno, z nieba kapie a zegarek nie może złapać fixa. Brrr. Mało przyjemna opcja. A przecież bez aktywnego połączenia GPS nie można rozpocząć treningu ... no bo jak będzie wyglądać w zestawieniach na Garmin Connect nierówna dyszka?


11 stycznia 2016

Plany i cele biegowe w sezonie 2016

Pierwsze dni nowego roku za nami. Najwyższy to czas na przygotowanie listy startów na ten sezon biegowy. Będzie tego trochę a sprawdzony w poprzednich latach harmonogram przewiduje stopniowe wkręcanie się w coraz dłuższy kilometraż włącznie z ultra w połowie roku i łagodne schodzenie z niego tak, żeby jesienny maraton pocisnąć w co najmniej dobrym stylu. Odczuwam silny głód przedstartowej adrenaliny i między innymi to uczucie mocno motywuje mnie do treningu.

W tegorocznym planie umieściłem imprezy biegowe, które lubię i polecam na dystansie od 10 km do ultramaratonu zlokalizowane głównie na Dolnym Śląsku choć nie tylko. Oto moje zestawienie.



7 stycznia 2016

Noworoczne postanowienia

Nowy Rok to czas ustalania sobie nowych celów które chcemy zrealizować w ciągu kolejnych 12 miesięcy. Wierzymy w magiczną moc noworocznych postanowień. Wiele osób postanawia rzucić palenie papierosów dlatego w telewizji w okresie świąteczno-noworocznym jest mnóstwo reklam środków wspomagających rzucenie tego nałogu. Inni chcieliby schudnąć i planują podjąć kolejną próbę zrzucenia nadmiarowych kilogramów poprzez stosowanie jakiejś drakońskiej diety lub chemicznych wspomagaczy. Są też tacy, którzy postanawiają zredukować ilość stresu albo znaleźć czas dla siebie. Wreszcie wiele osób postanawia zacząć uprawiać jakiś sport. Bieganie, siłownia lub basen to najczęstsze opcje wybierane o tej porze roku. O tym jak zacząć biegać i jak schudnąć dzięki bieganiu, rozstać się z nałogami i wreszcie znaleźć czas dla siebie napisałem tutajZapraszam do lektury :)

4 stycznia 2016

Biegowe podsumowanie 2015 roku!

Biegowe podsumowanie 2015 roku!
No i skończył się kolejny całkiem udany i najcieplejszy w historii pomiarów meteorologicznych rok. Robiąc ostatni tegoroczny trening wspominałem najważniejsze wydarzenia z poprzednich dwunastu miesięcy.

W styczniu wróciłem na biegowe ścieżki po prawie rocznym bezruchu. Po kilku tygodniach miałem już ułożony plan startów na cały rok. Udało mi się go wykonać prawie w 100%, ponieważ zaplanowaną dychę pobiegłem wcześniej, na rozpoczęcie sezonu podczas 2. Dziesiątki WROActiv a nie na Biegu dla Maćka. Z kolei planowany górski ultramaraton zaliczyłem podczas XII Biegu Rzeźnika tym samym nie pojechałem do Krynicy na Bieg 7 Dolin.

W lutym kręcenie płaskich kilometrów przeplatałem treningami na Ślęży i biegówkami w Jakuszycach. 14 lutego nie biegałem. Spędzałem czas z rodziną. Tego dnia podczas treningu na Babiej Górze zginął Lucek, robiąc to co kochał.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...