29 maja 2015

Zaoczny VI Bieg dla Maćka

Matura? Swoją zdawałem 15 lat temu. Same egzaminy choć wiązały się z dużym stresem pozytywnie zapisały się w mojej pamięci no i oceny były bardzo dobre. Natomiast jeszcze milej wspominam ludzi, z którymi do matury podchodziłem i z którymi przyjdzie mi za tydzień spotkać się na imprezie "15 lat po Maturze". Będzie też wychowawca, historyk, który wykazał się ogromną cierpliwością w klasie mat-info, pełnej pasjonatów nowoczesnych technologii ale nie historii. Mimo to zawsze mieliśmy i mimo upływu lat nadal mamy z nim świetne relacje. Niech się cieszy zdrowiem jak najdłużej!

I cała ta wzmianka o maturze mogłaby mieć jedynie pozytywny wydźwięk gdyby nie jeden mały szkopuł. Mianowicie wyjazd na imprezę wiążę się z powrotem do rodzinnego miasta na weekend 30-31 maja. Z kolei w niedzielę 31 maja odbędzie się we Wrocławiu VI Bieg dla Maćka. To był mój pierwszy bieg masowy w życiu i nie opuściłem żadnej edycji. Nawet po X Biegu Rzeźnika na obolałych nogach honorowo wziąłem w nim udział. W tym roku będzie ciężko wrócić do Wrocławia 300 km po całonocnej imprezie w gronie starych znajomych. Tym bardziej, że start biegu tradycyjnie zaplanowany jest na godz. 11:00. 

Wpadł mi do głowy pomysł na zaliczenie tego biegu "zaocznie". Zaproponuję znajomym z klasy, żeby w niedzielę po imprezie, jak już odeśpią, przebiegli ze mną dystans 10 km w szczytnym celu. Nie raz robiliśmy wspólnie szalone rzeczy, więc może i na to uda mi się namówić kilkoro z nich. Zaocznie można się uczyć i studiować ale czy można zaocznie wystartować w biegu? Nie wiem. Spróbuję :)

W kinach grają film "Ze wszystkich sił" a życie pisze podobny scenariusz na naszym polskim podwórku. Więcej o Maćku, jego biegającym ojcu, Pawle Jachu, całej rodzinie i imprezie biegowej można poczytać na stronie biegu i na fejsie. Zachęcam do zapoznania się z tą historią. Z pewnością nie raz spotkaliście lub spotkacie na maratonie czy połówce wózek z Maćkiem pchany przez jego ojca.

W tym roku oprócz biegu głównego rozegrany zostanie 48-godzinna sztafeta ULTRA Maćka oraz odbędzie się BASE CAMP czyli spotkanie z polskim himalaizmem. Szkoda, że nie będę mógł wziąć udziału. Takie życie.

28 maja 2015

Pierwsze pudło mojej córy :)

W niedzielę 24 maja odbył się XIII Rodzinny Festyn Maślic, a jednym z jego punktów był III Maraton Maślicki czyli bieg na dystansie 3 km dla wszystkich. Wybraliśmy się rodzinnie żeby podziwiać występ starszej córki, która wraz z koleżankami z klasy debiutowała na scenie śpiewając piosenki dla dzieci. Po występie zaproponowałem jej wspólny udział w biegu. O dziwo mama i młodsza siostra również wyraziły chęć uczestnictwa. Start wyznaczono na 18:00 więc kwadrans przed osiemnastą przebraliśmy się w stroje i obuwie sportowe i zrobiliśmy rozgrzewkę. Ok 18:10 wystartowaliśmy z końca stawki. Początkowo biegliśmy we czworo ale tempo ok. 5:30 min/km było zbyt szybkie dla młodszej córki i mamy. Starsza córka trzymała tempo a ja nie pozwalałem jej biec zbyt szybko. Po 1,5 km powiedziałem jej, że połowa już za nami. Ucieszyła się bo w międzyczasie wyprzedziła wielu biegaczy i biegaczki w tym swoją panią bibliotekarkę. Po 2 km okazało się, że trasa będzie dużo krótsza niż wynikało to z zapowiedzi i po 2,32 km wpadliśmy na metę. Radość córki  z osiągnięcia mety była ogromna, a ja miałem świadomość, że zapas mocy nadal w niej drzemał. Jak się okazało wywalczyła pierwsze miejsce w swojej kategorii wiekowej! :) Radości nie było końca, a mnie rozpierała duma :) Młodsza córka zrobiła piękny finisz razem z mamą i ostatecznie zajęła 5 miejsce w kategorii. Cieszyliśmy się, że po raz pierwszy przebiegła taki dystans bez kryzysu i chęci rezygnacji. Cieszę się, że moje pociechy w wieku niespełna 7 i 9 lat lubią bieganie. Mam nadzieję, że zdrowy tryb życia wejdzie im w krew a chęć sportowej rywalizacji pozytywnie wpłynie na ich rozwój fizyczny i duchowy. Jestem dumnym tatą! :)

26 maja 2015

Koleżeński 23. Półmaraton Świętokrzyski (niezaliczony)

Bieganie jest pasją, która pozwala mi realizować się na wielu płaszczyznach. Dzięki bieganiu zgubiłem nadwagę oraz cieszę się dobrym zdrowiem i kondycją. Poprzez trening biegowy podniosłem swoją wydolność i spełniłem marzenie o starcie w maratonie. Bieganie wpłynęło pozytywne na mój styl życia i stało się niejako moją wizytówką. Bieganie uświadomiło mi również, że każdy projekt, który rozpoczynam jestem w stanie ukończyć mimo, że czasami wymaga to ogromnego wysiłku. Dzięki bieganiu poznałem nowych ludzi i ciekawe miejsca, do których pewnie nigdy bym nie zawitał nie mając biegowego pretekstu. Bieganiem wreszcie zaraziłem innych a dlatego, że cenię sobie bieganie dla fun'u od czasu do czasu oprócz koleżeńskich treningów zaliczam również koleżeńskie starty. Kolejnym będzie miał być 23 Półmaraton Świętokrzyski, który zaplanowana na 23 maja 2015 roku.

3 lata temu 26 maja 2012 roku pobiegłem tam pierwszy raz jako pace-maker dla Cykiego, który debiutował w połówce. Było słonecznie i gorąco a pagórkowata trasa mocno męczyła. Wynik na mecie nie był celem samym w sobie ale czas 1:51:43 w debiucie przy takich warunkach był powodem do dumy. Wsparcie na trasie zapewniał nam Szymon na rowerze, który wtedy nawet nie myślał o bieganiu. Przez ostatnie trzy lata zmieniło się wiele m.in to, że i on zaczął biegać. Do ekipy dołączył Rafał, który zaczął przygodę z bieganiem w 2012 roku wielkim przebojem - wygrał samochód w Maratonie Wrocławskim.

8 maja 2015

12 km zbiegu w dolinę, ku mecie

Miał być mocny trening. I był. Miały być podbiegi. I były ... z tym, że w sumie więcej biegłem w dół niż w górę. Ale po kolei...

Wybrałem się na kolejny samotny trening na Ślężę. Ze względu na obowiązki w Sobótce byłem dopiero o 19:00. Na dworze było pochmurnie. Gruntowe drogi i ścieżki usłane były kałużami. Temperatura wynosiła ok 14 st C, więc postanowiłem pobiec w samej koszulce a lekką kurtkę przeciwwiatrową wrzuciłem do plecaka z bukłakiem na wodę, w którym miałem jej ok litra. Ruszyłem w górę omijając kałuże. Czułem w nogach wtorkowy trening, więc nie spinałem się jakoś mocno ale mając świadomość zbliżającego się wieczora zaplanowałem, że wrócę do auta bez pomocy czołówki, którą na wszelki wypadek zabrałem na trasę. Na trzecim kilometrze przeszedłem do szybkiego marszu podpierając się kijami nie dlatego, że brakło sił ale ze względu na to, że zrobiło się bardzo ślisko! Po kamieniach, którymi usłany jest czerwony szlak na Ślężę po południu spłynął strumień wody nanosząc mokrą ściółkę. Po dotarciu na górę postanowiłem nie ryzykować upadku lub skręcenia kostki na śliskich kamieniach i zbiegłem utwardzoną ścieżką w kierunku Przełęczy Tąpadła a następnie wróciłem do auta biegnąc pod prąd trasy Półmaratonu Ślężańskiego. W ten sposób zaliczyłem niespełna 18 km z czego 12 było zbiegiem. Czułem ten zbieg w obolałych mięśniach dwugłowych obu nóg ale taki trening też jest potrzebny. 

5 maja 2015

Biegowe podsumowanie miesiąca - kwiecień 2015

Kwiecień plecień zaczął się bardzo wietrznie, dlatego pierwszy trening w miesiącu zrobiłem na bieżni mechanicznej. Potem pogoda się poprawiła i wróciłem na swoje biegowe ścieżki. Z dnia na dzień przyroda coraz bardziej dawała znać, że budzi się do życia z zimowego letargu. Od połowy miesiąca we Wrocławiu zieleń w zasadzie eksplodowała. Trawniki się zazieleniły, ptaki zaczęły śpiewać a na drzewach i krzewach pojawiły się liście a później kwiaty. Łąki zrobiły się żółte od mleczy a pod koniec miesiąca zakwitł rzepak, przez co podróże za miasto stawały się są coraz bardziej malownicze. Kilometraż nieco wzrósł do 160 km ale to zasługa startu w ORLEN Warsaw Marathon. Mimo, że chciałoby się więcej to liczba aktywności biegowych nadal poniżej 15. Co ciekawe forma jednak rośnie a wszelkie dolegliwości jeżeli się pojawiają szybko znikają. Maraton nie odbił się na moim zdrowiu ani dyspozycji. Przebiegnięty na dużej rezerwie był formą długiego wybiegania a nie morderczym startem. Katuję się wbiegając i zbiegając ze Ślęży a o celu tego treningu napiszę kilka słów już niebawem. Generalnie biegam tyle na ile czas i obowiązki pozwalają oraz próbuję przekonać się do biegania wczesnym rankiem, żeby móc trenować częściej. Co z tego wyjdzie zobaczymy na koniec maja.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...