20 sierpnia 2011

XI Półmaraton Rejów

W sobotę 20 sierpnia 2011 odbył się 11. półmaraton w Skarżysku-Kamiennej. W tygodniu poprzedzającym imprezę przebywałem w rodzinnym mieście, Opocznie, z którego do Skarżyska jest "rzut beretem", więc mimo, że ten start nie był planowany na początku roku nie mogłem nie skorzystać z okazji :)

Start zaplanowano na godzinę 12:00 przy MOSiR Rejów, więc rano zaraz po śniadaniu zapakowałem się z rodzinką do samochodu. Po przyjeździe na miejsce odebrałem pakiet startowy, przebrałem się i zrobiłem porządną rozgrzewkę na bieżni tamtejszego stadionu. Trasa składała się z dwóch okrążeń z kilkoma podbiegami przy czym jeden był na prawdę morderczy tj. Góra Baranowska na trasie Skarżysko - Suchedniów.

Zacząłem szybko po 4:17/km i starałem się utrzymać tempo mimo podbiegów. Na zbiegach przyspieszałem. Pierwsza połówkę zamknąłem z czasem 0:43:25. Zaczęło się robić gorąco. Średnie tempo 4:19/km utrzymywałem przy tętnie ponad 170bpm. W dobrej dyspozycji wskoczyłem na metę z czasem 01:30:52. Byłem bardzo zadowolony z osiągniętego wyniku, ponieważ pobiłem rekord życiowy na tym dystansie!

To była świetna prognoza na jesienny maraton, który zamierzałem pobiec w czasie poniżej 03:15:00. Według kalkulatora na bieganie.pl powinienem ukończyć maraton z czasem 03:09:04, więc miałem sporo zapasu.

Odebrałem medal i gratulacje od rodzinki. Zjadłem obfity posiłek regeneracyjny i po zamknięciu trasy biegowej wróciliśmy do domu.

Będę miło wspominał ten bieg, ponieważ pobiegłem go dobrze technicznie, w miarę równym tempem (wolniejsze podbiegi, szybkie zbiegi) i przy tym świetnie się bawiłem. Organizatorzy stanęli na wysokości zadania - trasa była dobrze oznaczona, zabezpieczona i byli nawet strażacy, którzy rozstawili kurtynę wodną. Jeśli będzie to możliwe wrócę tam za rok :)

9 sierpnia 2011

7 tygodni do 33. Maratonu Warszawskiego

Od czasu pierwszego minął ponad rok. W tym czasie bieganie stało się moją pasją. Przebiegłem ponad 2 tyś. km w tym 3 maratony, jeden półmaraton oraz kilka biegów masowych na dystansach od 4,2-15km. Zgromadziłem kila medali i dyplomów ale przede wszystkim zwiększyłem sprawność fizyczną, podniosłem wytrzymałość i utrzymuję odpowiednią wagę.

Dziś postanowiłem, że skrupulatnie opiszę ostatnie 7 tygodni przygotowań do 33. Maratonu W-wskiego, który odbędzie się 25 września b.r. Planuję załamać barierę 3 godz. i 15minut.

Wczoraj, naginając plan, zrobiłem 23km spokojnego biegu przy czym pierwszą połowę dystansu ze śr. tempem ok 5:22 i śr. tętnem 138bpm a drugą 5:05 i 150bpm. Przy okazji testowałem nowe skarpety kompresyjne CEP i muszę przyznać, że biegło się w nich znakomicie. Dziś nie odczuwam bólu ani zakwasów. Może to tylko efekt placebo :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...